Jesteś uczennicą publicznej szkoły w Doncaster w Wielkiej Brytanii niedawno się tu wprowadziłaś .Prowadzisz zwykłe , życie jesteś zwykłą nastolatką z kompleksami mieszkasz w domku jednorodzinnym z mamą .Twoi rodzice się rozwiedli jak miałaś 4 lata nie masz kontaktu z Tatą jest dla ciebie zupełnie obcy , raz przyjechał do Doncaster ale nie miał odwagi spojrzeć ci w twarz , dobrze ci jest z mamą i jesteś szczęśliwa tak jak jest nie masz ochoty nic zmieniać .
Było to zwykłe sobotnie popołudnie w święta wielkanocne miałaś wolne od szkoły przez najbliższy tydzień siedziałaś na Twitterze i pisałaś z koleżanką aż nagle zauważyłaś duży czarny samochód podjeżdżający na posesję Tomlinsonów zdziwiłaś się bo wyjechali na urlop z całą rodziną .Z pojazdy wyszedł chłopak z dużymi torbami jak by wracał z długiej podróży spojrzałaś się na niego i próbowałaś przypatrzeć .Brunet wypuścił torbę z ręki która nie trafnie trawiła na jego stopę szybko zaczął podskakiwać na jednej nodze w kółko , zaśmiałaś się pod nosem chociaż wiedziałaś że to było niegrzeczne z twojej strony .Przez chwilę przeszła cię myśl zejścia na dół z chęcią pomocy ale szybko ci przeszło .Wzięłaś laptopa na parapet by dalej obserwować poczynania chłopaka .Z auta wyszła dziewczyna wyglądała na obojętną przeszła obok chłopaka z barkiem chęci na jaką kolwiek pomoc z jej strony weszła do środka a brunet nadal zanosił rzeczy z samochodu do domu .
Wieczorem zaczęłaś się szykować do wyjścia ponieważ zawsze w ciepłą noc wychodziłaś z Polą na spacer.
Ubrałaś się w to :
Ubrałaś się w to :
Zeszłaś na duł zobaczyłaś swoją przyjaciółkę jak rozmawia z twoją mamą , wtrąciłaś się między nimi
-Mamooo my już pójdziemy
-Dobrze Paola trzymaj się i pozdrów rodziców - pożegnałaś się z mamą pachnięciem ręki .Wzięłaś Paolę za rękę i szłyście przed siebie aż naglę twoja przyjaciółka się zatrzymała przed domem Tomlinsonów .
-Paola chodź dalej no bo jest coraz zimnej a ja nic nie mam , co ty tam zobaczyłaś ? - twoja przyjaciółka stała tak w ryta w okna domu , aż naglę przerwały wam światła reflektorów samochodu który wjechał pod drzwi domu tego chłopaka wyszli z niego jacyś dwaj chłopcy .Brunet wyszedł na werandę przywitał się i gestem ręki zarosił ich do środka .
-No nie gadaj że nie wiesz kto to jest , nie wiedziałaś że mieszkasz obok niego dlaczego ty nic mi nie mówisz ..?! - Paola mówiła tak szybko że ciężko było ci ją zrozumieć
-Ale o co chodzi kto to jest ? Mów po ludzku !
-Ojj [t.i] to jest dom Louisa Tomlinsona z One Direction , mieszkasz obok sławyyyy ! ROZUMIESZ TO AH CZY TO NIE CUDOWNE ?!
-em nie żartuj sobie , przecież Tomlinsonów jest dużo skąd wiesz że to właśnie ten z 1D , ja nie widziałam jego twarzy - przyjaciółka pociągnęła cię za rękę i poszłyście w stronę krzaków które rosły na przeciwko okien do salony i tarasu.
- nie będę tu siedziała , jestem cała brudna Paola ja wychodzę jestem już za stara na siedzenie w krzakach
-Ojj [t.i] to jest dom Louisa Tomlinsona z One Direction , mieszkasz obok sławyyyy ! ROZUMIESZ TO AH CZY TO NIE CUDOWNE ?!
-em nie żartuj sobie , przecież Tomlinsonów jest dużo skąd wiesz że to właśnie ten z 1D , ja nie widziałam jego twarzy - przyjaciółka pociągnęła cię za rękę i poszłyście w stronę krzaków które rosły na przeciwko okien do salony i tarasu.
- nie będę tu siedziała , jestem cała brudna Paola ja wychodzę jestem już za stara na siedzenie w krzakach
-oj poczekaj paczaj tam stoi Liam - poprawiłaś grzywkę która spadłą ci na oczy i własnym oczom nie wierzyłaś tam na serio siedział Liam , dostrzegłaś też Harryego
-Pewnie to oni przyjechali tym autem - zastanawiałaś się gdzie jest Lou
-Ja wychodzę będę czekać na ciebie na ławce nie mam zamiaru siedzieć w tym zielsku - otrzepałaś się z liści i szłaś w stronę parku przez trawnik Lou , nagle usłyszałaś głosy na tarasie schowałaś się za beczką w której były zasadzone kwiaty . * głos elki *
-Lou ja nie mam zamiaru tu z nimi siedzieć albo oni pojadą do domu albo ja to zrobię rozumiesz ? - mówiła to z taką obojętnością *głos Louisa*
-Eleanor nie będę wybierał między przyjaciółmi a tobą - Dziewczyna wyszła trzaskając drzwiami a ty nie trafem przewróciłaś całą beczkę z kwiatkami
-Lou ja nie mam zamiaru tu z nimi siedzieć albo oni pojadą do domu albo ja to zrobię rozumiesz ? - mówiła to z taką obojętnością *głos Louisa*
-Eleanor nie będę wybierał między przyjaciółmi a tobą - Dziewczyna wyszła trzaskając drzwiami a ty nie trafem przewróciłaś całą beczkę z kwiatkami
-Nie nie tylko nie to - wstałaś szybko i chciałaś uciec ale lou był szybszy
-Co ty tu robisz ?!
-Co ty tu robisz ?!
-Emm zwiedzam sobie , zgubiłam się ? A tak w ogóle to przepraszam za kwiatki to może ja sobie już pójdę nie będę przeszkadzać - przeszłaś obok chłopaka otarłaś się o jego ramię on złapał cie za nadgarstek
-Pewnie wszystko słyszałaś ?
-Ja no co ty nic a nic , przed chwilą tu .... em tak słyszałam
-Ja no co ty nic a nic , przed chwilą tu .... em tak słyszałam
-No nic mam na dzieję że nie jesteś dziennikarką a ni nic z tych rzeczy
-Niee no coś ty ja ??? Czy wyglądam jak jakiś wścibski paparazzi ?!
-Hahahah tak
-Dzięki - Uśmiechnęłaś się
-Louis - Podał ci rękę
-[t.i] odwzajemniłaś uścisk
-Masz ochotę na spacer ? - spytał się ciebie lou z ochotą porozmawiania z kimś bliskim , w tym momencie potrzebował przyjaciela a że nikogo nie było w pobliżu wybrał ciebie
-Może być i tak nie mam nic do roboty
*poszliście do parku w między czasie wysłałaś sms-a przyjaciółce że nici ze spaceru i jutro się spotkają*
Rozmawialiście długo nie było was ponad 2 godziny , Louis odprowadził cię pod drzwi domu
-mam nadzieję że się jeszcze spotkamy na taki wieczorny spacer ?
-miło było , na pewno to jeszcze powtórzymy - pożegnaliście się kulturalnie i weszłaś na górę myśląc o tym że to wszystko co się dzisiaj stało nie może być prawdziwe nie może być prawdziwe .
*CIĄG DALSZY NASTĄPI ...*
___________________________________________________
___________________________________________________
Mam nadzieję że wam się podoba liczę na pozytywne komentarze bo to cholernie mobilizuję ;**
Dodawajcie się do Obserwatorów i chyba to na tyle //Lisa Horan
Twitter - https://twitter.com/elciaFelcia
-Niee no coś ty ja ??? Czy wyglądam jak jakiś wścibski paparazzi ?!
-Hahahah tak
-Dzięki - Uśmiechnęłaś się
-Louis - Podał ci rękę
-[t.i] odwzajemniłaś uścisk
-Masz ochotę na spacer ? - spytał się ciebie lou z ochotą porozmawiania z kimś bliskim , w tym momencie potrzebował przyjaciela a że nikogo nie było w pobliżu wybrał ciebie
-Może być i tak nie mam nic do roboty
*poszliście do parku w między czasie wysłałaś sms-a przyjaciółce że nici ze spaceru i jutro się spotkają*
Rozmawialiście długo nie było was ponad 2 godziny , Louis odprowadził cię pod drzwi domu
-mam nadzieję że się jeszcze spotkamy na taki wieczorny spacer ?
-miło było , na pewno to jeszcze powtórzymy - pożegnaliście się kulturalnie i weszłaś na górę myśląc o tym że to wszystko co się dzisiaj stało nie może być prawdziwe nie może być prawdziwe .
*CIĄG DALSZY NASTĄPI ...*
___________________________________________________
___________________________________________________
Mam nadzieję że wam się podoba liczę na pozytywne komentarze bo to cholernie mobilizuję ;**
Dodawajcie się do Obserwatorów i chyba to na tyle //Lisa Horan
Twitter - https://twitter.com/elciaFelcia
Naprawde świetnie piszesz. Czekam na ciąg dalszy :>
OdpowiedzUsuńdorectioners987
jak to?
OdpowiedzUsuń